Kacper choruje na porażenie mózgowe, niedowład lewostronny połowiczy kończyny górnej, padaczkę lekooporną. W grudniu ubiegłego roku był operowany. Lekarze usunęli tzw. ognisko napadowe w jego mózgu. Od operacji nie miał jakiegokolwiek ataku padaczki. - Obecnie przyjmuje jeszcze leki przeciwnapadowe. Jego rozwój intelektualny postępuje w dynamicznym tempie. Dzięki operacji u Kacpra prawie wcale nie widać choroby - mówi Katarzyna Stanilewicz, mama Kacpra.
Rozporządzenie minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, które zostało wydane przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, mówi, że „zajęcia indywidualne prowadzi się w miejscu pobytu dziecka lub ucznia, w szczególności w domu rodzinnym.”
- Ale co to znaczy „w szczególności”? - pyta pani Katarzyna. - To sfomułowanie oznacza zakaz nauki w szkole? Czy mówi o tym, że najlepiej by było uczyć w domu, ale jednak zostawia furtkę do tego, by dziecko mogło pójść do szkoły?
Pytanie skierowaliśmy do ministerstwa edukacji. Nie uzyskaliśmy jednoznacznej odpowiedzi, pomimo tego, że dopytywaliśmy konkretnie o to słowo i jego znaczenie w rozporządzeniu. - Jeżeli stan zdrowia ucznia pozwala mu na uczęszczanie do szkoły, na podstawie zaświadczenia lekarskiego i woli rodziców, w każdej chwili można zawiesić nauczanie indywidualne. Uczeń powraca wówczas na zajęcia w szkole - mówi Łukasz Trawiński z MEN.
- Ale, czy słowo w „szczególności” w domu, może oznaczać jednak w wyjątkowych przypadkach naukę w szkole czy nie? - dopytujemy.
- Jeśli będzie zaświadczenie o zawieszeniu nauczania indywidualnego, dziecko może wrócić do szkoły - powtarza Trawiński.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia w sprawie chłopca. Ma on dwa wykluczające się wzajemnie orzeczenia. Jedno o nauczaniu indywidualnym, a drugie nauczanie o potrzebie kształcenia specjalnego. Pierwsze mówi, że powinien się uczyć „w szczególności” w domu, ze względu na stan zdrowia uniemożliwiający uczęszczanie do szkoły. Drugie daje możliwość nauki w szkole, ale z nauczycielem, posiadającym kwalifikacje do nauczania specjalnego.
Pomimo tego, że stan zdrowia diametralnie się poprawił Kacper nie jest jeszcze na poziomie swojej klasy. I najlepiej byłoby gdyby miał nauczanie indywidualne w szkole. Mamie zależy na tym, żeby chłopiec przebywał wśród rówieśników. Postanowiła zawiesić nauczanie indywidualne. Problem jednak jest nadal, bo w szkole nie ma specjalisty.
- Drugie orzeczenie pozwala na naukę w szkole. Nie mamy jednak specjalisty i w tej chwili dałam ogłoszenia do urzędu pracy i innych miejsc o tym, że szukamy oligofrenopedagoga - mówi dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 Barbara Udziela. Jej zdaniem nauka w szkole dla Kacpra nie jest dobrym rozwiązaniem. - Kacper ze specjalistą spędzi parę godzin indywidualnie, resztę godzin będzie miał z klasą. Klasy są duże, mamy cztery klasy czwarte, a w każdej ponad 25 uczniów. Na nauczycielu spoczywała będzie odpowiedzialność za całą klasę i za Kacpra, który potrzebuje jednak większej uwagi - mówi pani dyrektor.
Uważa, że najlepszym wyjściem dla Kacpra byłaby szkoła specjalna, w której są wykwalifikowani specjaliści.
- Chcę być tacy jak inni, chodzić do szkoły i uczyć się z kolegami - mówi Kacper.
- Zrobię wszystko, żeby tak było - dodaje jego mama.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?