Licytacje to jedne z atrakcji finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, które sprawiają, że orkiestrowe puszki pęcznieją od gotówki. Tak było też w niedzielę 12 stycznia podczas 28. finału WOŚP w Gorzowie.
- Złote serduszko poszło za 4.050 zł - cieszyli się organizatorzy finału w Gorzowie. Kto je wylicytował? Członkowie ekipy Bartosza Zmarzlika, indywidualnego mistrza świata na żużlu.
Jeszcze lepszy wynik osiągnęła licytacja vouchera od prezydenta Jacka Wójcickiego. Co roku przeznacza on jakąś „usługę”, którą osobiście wykona. W poprzednich latach dla zwycięzców licytacji smażył jajecznicę, piekł sernik. Teraz zaprosił na przejażdżkę samochodem terenowym po bezdrożach gorzowskich.
- I wcale nie chodzi o przejażdżkę po ul. Sikorskiego – śmiał się ze sceny.
Licytacja zaczęła się od 300 zł, a skończyła na… 7 tys. zł.
A jak przebiegały inne licytacje? Za 1 tys. zł poszedł stolik do kawy zrobiony z… silnika samochodowego, a także koszulka z napisem „Konstytucja” od marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, piłka nożna Włodzimierza Lubańskiego, a także rower.
Gdy o 20.00 na placu Grunwaldzkim miało miejsce tradycyjne Światełko do Nieba (później wystąpił Sztywny Pal Azji), dwa gorzowskie sztaby – w Klubie u Szefa i w Szkole Podstawowej nr 2 – były na początku liczenia pieniędzy z puszek. Było ich 34,3 tys. zł, ale ta kwota na pewno będzie znacznie wyższa. Pełną sumę zebraną w Gorzowie powinniśmy poznać w poniedziałek 13 stycznia przed południem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?