Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do szpitala w Słubicach wkroczyła policja. Trwa śledztwo prokuratury

Redakcja
Są to czynności wykonywane w ramach wszczętego postępowania, które zostało zainicjowane m.in. doniesieniami medialnymi. Jest gromadzony materiał dowodowy
Są to czynności wykonywane w ramach wszczętego postępowania, które zostało zainicjowane m.in. doniesieniami medialnymi. Jest gromadzony materiał dowodowy Aleksandra Pazda
Do szpitala w Słubicach wkroczyła policja. Z naszych informacji, że zabezpieczono dokumenty z biura prezesa. Trwa śledztwo prokuratury.

Afera z wolontariuszem w słubickim szpitalu

O niepokojącej sytuacji w Szpitalu Powiatowym im. Zbigniewa Religi w Słubicach pisaliśmy zaledwie kilka dni temu, bo 10 grudnia. Zatrudniony tam wolontariusz miał dopuszczać się bulwersujących czynów. - Wykonywał czynności medyczne, nie mając uprawnień, fatalnie odnosił się do pacjentów i do personelu - twierdzi osoba, która zgłosiła się do naszej redakcji.

Dowiedzieliśmy się wtedy, że sprawą zajęła się prokuratura, urząd wojewódzki oraz NFZ.

- Nie mamy oficjalnego zawiadomienia, tylko doniesienia medialne. Podjęliśmy czynności sprawdzające. Zwróciliśmy się do wojewody o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego i czekamy na informację. Mamy wiedzę, że urząd wojewódzki zwrócił się do Narodowego Funduszu Zdrowia o przeprowadzenie stosownych czynności kontrolnych - mówiła prokurator Małgorzata Fila.

Te informacje potwierdza dyrektor biura wojewody. - Dostaliśmy informacje nieoficjalnie i poprosiliśmy prezesa szpitala w Słubicach o ustosunkowanie się do całej sytuacji. Z jego stanowiskiem przekazaliśmy to do NFZ - przekazał nam Karol Zieliński.

NFZ na razie nie zdradza szczegółów. - Wyjaśniamy sprawę - mówi tylko Joanna Branicka, rzeczniczka lubuskiego oddziału NFZ.

Więcej w naszym artykule:

Policja w szpitalu w Słubicach

17 grudnia dostaliśmy informację, że do słubickiej lecznicy wkroczyła policja, która zabezpieczyła dokumenty z biura prezesa szpitala. Po szczegóły zadzwoniliśmy do rzeczniczki prasowej Komendy Powiatowej Policji w Słubicach, jednak odesłano nas do prokuratury.

- Są to czynności wykonywane w ramach wszczętego postępowania, które zostało zainicjowane m.in. doniesieniami medialnymi. Jest gromadzony materiał dowodowy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie, w zakresie czynu 160 kodeksu karnego, tj. narażenie osób na ewentualne niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu - przekazała nam Małgorzata Fila z Prokuratury Rejonowej w Słubicach.

- Warto jednak podkreślić, że doniesienia medialne nie były wcześniej potwierdzone żadnym zawiadomieniem o przestępstwie. Szukaliśmy osób, które mogły cokolwiek powiedzieć. Jednak nikt nie ma odwagi przyjść i złożyć stosowne zawiadomienie w tej sprawie. Dziwię się, że mówiono o tak poważnych sprawach, a nikt nie złożył do stosownych organów żadnego zawiadomienia - dodaje prokurator rejonowy Fila.

Prokuratura podjęła działania mające na zainicjować działania ze strony odpowiednich instytucji.

WIDEO:Słubice. Petarda urwała dłoń 13-letniemu chłopcu. Dziecko śmigłowcem zostało przetransportowane do szpitala

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto