Klaudia Kozłowska, 28-letnia kosmetyczka, potrafi upiększyć ciało i uleczyć duszę

Klaudia Kozłowska ma 28 lat. Ma swój salon kosmetyczny w Górzycy. Jej terminarz jest wciąż zajęty, nie tylko dlatego, że klientki chcą być piękne, ale też dlatego, że lubią towarzystwo pani Klaudii. - To dziewczyna, która potrafi upiększyć nam ciało i uleczyć zranioną duszę - mówi klientka Jolanta Stadnik.

Odkąd wszyscy pamiętają, pani Klaudia pomaga innym. W czym tylko się da.

- Uszczęśliwianie ludzi sprawia mi ogromną przyjemność. Zakładam, że wielu z nas robi coś dobrego prawie każdego dnia, ale robiąc to świadomie, zyskujemy poczucie, że robimy jeszcze więcej -mówi nasza bohaterka.

Włącza się w wiele akcji na rzecz chorych czy potrzebujących, ale wymyśliła też swoją własną akcję. Co miesiąc bezpłatnie wykonuje makijaż permanentny kobietom po chemioterapii. - Bardziej niż pieniądze cieszy mnie ten uśmiech, radość kobiety, która po przebytej, strasznej przecież chorobie, utracie włosów, rzęs i brwi, nagle przegląda się w lustrze i zaczyna płakać. Dla mnie jest to tylko wykonanie codziennej pracy. Dla niej - odzyskanie części utraconej kobiecości i lepszego samopoczucia. Choroba nowotworowa może dotknąć każdego z nas. A czy jest coś bardziej wartościowego niż zdrowie? Gdy jesteśmy zdrowi, mamy wszystko - mówi pani Klaudia.

Wykonując swoją pracę, często namawia klientki, żeby włączyły się w niesienie pomocy.

- W zeszłym tygodniu miałam sytuację, w której jedna młoda kobieta z okolicy potrzebowała używanych ciuszków i zabawek dla swoich dwóch córek - opowiada kosmetyczka. - Trochę się wstydziła, więc postanowiłam jej pomóc bez rozgłaszania na Facebooku wszem i wobec. Pogadałam z moimi klientkami.

I się udało! Do końca tygodnia klientki zwiozły do gabinetu nowe ciuszki, plecaki, zabawki. Kupiły też nowe biurka i krzesła. Tak jest za każdym razem, kiedy pani Klaudia chce komuś pomóc.

- Myślę, że albo otaczam się tak wspaniałymi osobami, albo coraz więcej ludzi z chęcią pomaga i angażuje się w pomoc chorym, ubogim i starszym ludziom. Nie jest stratą niesienie pomocy. Stratą jest nie pomagać - mówi kobieta.

Można powiedzieć, że życie dostarczyło jej wielu emocji i uwrażliwiło na ludzką krzywdę.

- Klaudia wychowała się w rodzinie wielopokoleniowej. Od najmłodszych lat obserwowała cienie i blaski zwykłego życia - mówi Edyta Kozłowska, mama pani Klaudii. - Jako 12-letnia dziewczynka była świadkiem długiej, wyniszczającej choroby nowotworowej, a potem śmierci dziadka. Po kolejnej dekadzie życia pomagała nam w opiece nad kolejnym seniorem rodu. Bez jej pomocy nie mogłabym pracować zawodowo.

W tym czasie pani Klaudia żyła pod jednym dachem z osobą chorą na jedną z najbardziej podstępnych chorób - chorobą alzheimera. - Wtedy właśnie poznała świat osób, które bez pomocy innych nie są w stanie żyć. Teraz, kiedy trzeba, po prostu pomaga, czuje, że to jej obowiązek. My, jako rodzice, jesteśmy z niej bardzo dumni - dodaje mama. Pani Klaudia: - Wszystko czegoś w życiu nas uczy. Ja też się nauczyłam doceniać to, co mam. Dziękuję rodzicom za ich troskę i siłę, bo to dzięki nim jestem, jaka jestem.

Klaudia Kozłowska jest laureatką naszego plebiscytu Osobowość Roku 2018 w powiecie słubickim, zajęła też trzecie miejsce w kategorii biznes w całym regionie.