Jabłoński to znany w regionie polityk. Był starostą słubickim, wojewodą w Gorzowie, marszałkiem w Zielonej Górze. Teraz zasiada w zarządzie województwa. Nic więc dziwnego, że wyrok, choć jeszcze nieprawomocny, elektryzuje opinię publiczną. Sąd Okręgowy w Gorzowie nakazał, aby Jabłoński przeprosił byłego prezesa słubickiego szpitala Wojciecha Włodarskiego (bezpartyjny). Jabłoński ma zamieścić oświadczenie z przeprosinami na łamach magazynowego wydania GL i swoim publicznym profilu na Facebooku. Ma też zapłacić byłemu prezesowi 10 tys. zł, a kolejne 5 tys. na rzecz Stowarzyszenia Hospicjum Św. Wincentego a’Paulo w Słubicach.
Sprawa do sądu trafiła z powództwa cywilnego. Włodarski pozwał Jabłońskiego za to, że 12 sierpnia 2016 r. na sesji rady powiatu w Słubicach miał wygłaszać „nieprawdziwe treści” dotyczące zarządzania przez Włodarskiego szpitalami w Słubicach i Międzyrzeczu. Według pozwu Jabłoński zasugerował na swoim profilu społecznościowym, że były prezes był karany, „co naruszyło jego dobre imię”.
- Marcin Jabłoński mówił nieprawdę. W kilku procesach i postępowaniach nie potrafił udowodnić swoich twierdzeń, które łatwo można przecież zweryfikować. I poniósł tego konsekwencje - mówi GL Włodarski. - Nieprawdziwość jego zarzutów potwierdziły sądy karne dwóch instancji, sądy pracy także dwóch instancji, a obecnie sąd cywilny. Drogę postępowania sądowego rozpoczął i sprowokował sam Marcin Jabłoński, składając przeciwko mnie prywatny akt oskarżenia. Zresztą nieskutecznie - przegrał.
Marcin Jabłoński w rozmowie z GL twierdzi tymczasem, że jest ofiarą politycznej nagonki.
- Uważałem i uważam nadal, że Wojciech Włodarski to nieudacznik, który nigdy tej funkcji pełnić nie powinien i że miałem prawo taką ocenę publicznie wypowiedzieć. Moje sprawy sądowe, inspirowane i powodowane działaniami funkcjonariuszy PiS objęte są szczególnym trybem. Prowadzi je, nie wiedzieć czemu, szczecińska prokuratura, albo usłużni wobec PiS sędziowie - mówi Marcin Jabłoński. Polityk zapowiada apelację od wyroku.
- Liczę na korzystne rozstrzygnięcie procesu apelacyjnego. PiS-owskim kacykom zastraszyć i uciszyć się nie dam! - mówi Jabłoński. - Przeciwko Wojciechowi Włodarskiemu skierowałem własne pozwy cywilne, wobec czego nie reaguję i nie odpowiadam według jego oczekiwań na jego kalumnie i wymysły. Uważam, że jest stalkerem, z którego muszę „się otrząsnąć“.
- Znając sposób funkcjonowania pana Jabłońskiego, jego bezrefleksyjność i brak krytycznej samooceny, mogę tylko przypuszczać, że za ten jego kolejny wyrok odpowiedzialność spadnie np. na media lub PiS. Być może winnym jego niepowodzeń będzie cały wymiar sprawiedliwości - mówi Włodarski.
Przypomnijmy. Kiedy w 2016 r. starostą był Piotr Łuczyński, na szefa szpitala powołał Włodarskiego. Gdy starostą został Jabłoński, od razu Włodarskiego odwołał. Potem, gdy po głośnych przepychankach, władzę w powiecie znów objął Łuczyński, Włodarski wrócił na fotel szefa lecznicy. Opuścił go, gdy 30 grudnia 2016 r. sąd uznał prawowitym starostą Jabłońskiego.
Czytaj też:
Wojciech Włodarski nie jest już prezesem szpitala w Słubicach
Obejrzyj wideo:
Słubice: Minister Spraw Zagranicznych Niemiec i premier Brandenburgii spotkali się z włodarzami Słubic i Frankfurtu
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?