Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażak w wyniku wypadku stracił palce w lewej dłoni. Dotychczas ratował ludzkie życie, teraz sam potrzebuje pomocy

Redakcja
Marek Dywel strażakiem w OSP Smogóry. 17 kwietnia uległ poważnemu wypadkowi
Marek Dywel strażakiem w OSP Smogóry. 17 kwietnia uległ poważnemu wypadkowi Archiwum prywatne
- Zawsze można na niego liczyć, narażał swoje życie, by pomóc innym. Teraz sam potrzebuje tej pomocy... - mówią strażacy, którzy założyli zbiórkę dla swojego kolegi.

O trudnej sytuacji pana Marka, mieszkańca Smogór, pisaliśmy 17 kwietnia. Właśnie tego dnia doszło do tragicznego w skutkach wypadku przy pracy. Maszyna zmiażdżyła mu lewą dłoń.

- W szpitalu w Sulęcinie zrobili mi prześwietlenie. Powiedzieli, że dwóch palców na pewno nie da się uratować. Założyli mi opatrunek i wysłali mnie do Gorzowa. Środki przeciwbólowe przestały działać i dostałem gorączki. Od razu poddano mnie procedurze Covid-19. Pobrano mi wymaz i mam czekać, nie wiadomo ile godzin, niektórzy czekają 2, 3 dni na wyniki. Boję się, że stracę pozostałe palce... - tłumaczył nam wtedy mężczyzna. Więcej na ten temat w naszym artykule: MASZYNA ZMIAŻDŻYŁA MU RĘKĘ. - POBRALI MI WYMAZ NA OBECNOŚĆ KORONAWIRUSA, A TU LICZY SIĘ CZAS! .

Na szczęście godzinę po naszej rozmowie z prezesem placówki dostaliśmy wiadomość od pana Marka, że właśnie jest przygotowywany do operacji.

Potrzebna pomoc

Jednak kilka dni później dotarła do nas bardzo przykra informacja... Konieczna była amputacja 3 palców lewej dłoni. Nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądać sprawność pozostałych. Nie czekając ani chwili, strażacy postanowili założyć zbiórkę dla swojego kolegi, by pomóc mu w opłaceniu długotrwałego leczenia. Do zebrania jest 45 tysięcy złotych... Pieniądze można wpłacać na stronie: POMAGAM.PL Strażacy z pomocą strażakowi.

- Każda, nawet najmniejsza wpłata ma w tej sytuacji ogromne znaczenie - przyznają strażacy.

Pana Marka od początku wspiera również sołtys Smogór, Beata Wieczorek.

- Warto pomagać, warto się wspierać warto być razem. Człowiek powinien pomagać bo tylko wtedy uwierzy, że nie jest sam. Nie czekajmy, co ktoś może zrobić dla nas, zróbmy coś dla innych! - zachęca włodarz wsi.

Cudowny mąż, tata i przyjaciel

Marek Dywel to wieloletni strażak ochotnik, który swoją przygodę zaczynał w OSP Zakrzewo. Po założeniu rodziny zamieszkał w Smogórach i w tutejszej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej kontynuuje swoją pasję. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Zawsze był gotów postawić swoje życie na szali, by uratować drugiego człowieka.

- Wielokrotnie niósł pomoc podczas akcji ratowniczo-gaśniczych, w których z narażeniem życia i zdrowia pomagał innym. Dzisiaj Marek - nasz kolega, przyjaciel, a przede wszystkim cudowny mąż i kochający tata, potrzebuje naszej pomocy - tłumaczą strażacy.

Pan Marek nadal przebywa w szpitalu, gdzie oczekuje na kolejną operację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto