- Starosta zna wszystkie ceny, pochodzenie warzyw, potrafi zważyć truskawki czy ziemniaków. Jest uprzejmy, doradza klientom - oceniał Ryszard Kapica, ktory przyszedł kupić truskawki. A co mówi sam starosta? - Czuję się inaczej niż zwykle, ale cieszę się, że mogę przyłączyć się do szczytnego celu. Zaimponowała mi determinacja rodziców dzieci ze specjalnego ośrodka. Kiedy zobaczyłem, jak fajnie przygotowali festyn, chciałem też dać coś od siebie. I tak sie tutaj znalazłem - uśmiecha się Marcin Jabłoński. Podczas pikniku rodzinnego, organizowanego przez Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy, „dzień ze starostą” za 2.5 tys. zł wylicytowal właściciel warzywniaka Aleksander Jośko.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?