Przed tygodniem w Białkowie odbyliśmy podróż w czasie i przestrzeni. Podróż, którą poczuliśmy wszystkimi zmysłami. Dotyk to spacer bosą stopą po ściernisku, gładzenie chrap konia zaprzęgniętego do wozu ze zbożem, szorstkość płótna rubachy. Smak? Bliny, zsiadłe mleko, a przede wszystkim niezwykłe poleskie pierogi. Wzrok? Pracujący w pocie czoła żniwiarze, poleskie gospodynie w kolorowych, odświętnych strojach. Słuch? Muzyka jest obecna na każdym kroku, a większość z przyśpiewek to zarazem krótkie opowieści, i to z morałem... Był jeszcze ten szósty zmysł, którym czuć było... tęsknotę. Dokąd trafiliśmy? Na Polesie, przed 1945 rokiem...
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej oraz w wydaniu PLUS.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?