Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Zbigniew Kościk, dyrektor III LO i radny PiS doniósł do kuratorium na uczniów, którzy brali udział w protestach

Redakcja
Dyrektor III LO w Zielonej Górze doniósł do kuratorium na swoich uczniów, którzy brali udział w manifestacjach.
Dyrektor III LO w Zielonej Górze doniósł do kuratorium na swoich uczniów, którzy brali udział w manifestacjach. Mariusz Kapała
Takie informacje przekazała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic, która dokonała kontroli poselskiej w Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wielkopolskim. Dyrektor zielonogórskiego liceum jako jedyny w województwie lubuskim doniósł na swoich uczniów i zapowiedział, że wyciągnie wobec nich konsekwencje. Zbigniew Kościk odpowiedział nam, że spełnił swój obowiązek i odpowiedział na pismo, jakie otrzymał.

O sytuacji poinformowała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. - Jest w naszym województwie tylko jeden dyrektor szkoły, który donosi na swoich uczniów, że brali udział w demonstracjach. To dyrektor Liceum Ogólnokształcącego nr 3 w Zielonej Górze pan Zbigniew Kościk, przy okazji radny Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Wojewódzkim - mówiła posłanka. - Kuratorzy śledzą w sieci pracowników szkół i nauczycieli. Myślę, że więcej tego typu przypadków zachowań, które wskazują, że żyjemy w państwie inwigilacji obywateli nie będzie - zakończyła Kucharska-Dziedzic.

MEN prosi o sprawdzenie

Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwo Edukacji Narodowej poprosiło kuratorów oświaty o sprawdzenie, czy takie sytuacje miały miejsce w ich regionie i jaka była na nie reakcja dyrektorów szkół.

"Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem." - czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Protesty społeczne, które rozpoczęły się w Polsce po wyroku wydanym 22 października 2020 przez Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że możliwość aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z konstytucją. Po tej decyzji na ulice ponad 450 miast w Polsce wyszły setki tysięcy Polaków. Protesty cały czas trwają. Odbywają się w różnych formach. W takiej manifestacji wzięli też udział uczniowie III LO w Zielonej Górze.

Instytut Równości: Zapewnienia dyrektora trzeba włożyć między bajki!

Do bulwersującej sprawy odniósł się także zielonogórski Instytut Równości.

"Mamy to czarno na białym: zapewnienia dyr. Kościka o tolerancyjnej szkole i nadzorze dyrekcji, żeby szkoła respektowała podstawowe prawa dziecka, ucznia i obywatela zapisane w Konwencji o prawach dziecka, Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Prawie oświatowym i statucie szkoły można włożyć między bajki!" - czytamy na facebookowym profilu Instytutu Równości.

WIDEO: "Stop represjom w edukacji!". Lewica pyta min. P. Czarnka o podstawę do inwigilowania uczniów i nauczycieli

Z informacji IR dowiadujemy się, że dyrektor Kościk nie tylko doniósł na swoich uczniów, ale też wykazał ich nieobecność na zajęciach i zapowiedział, że wyciągnie z tego powodu konsekwencje. Manifestacje toczyły się na ulicach Zielonej Góry wieczorem, poza godzinami lekcyjnymi. - Co ciekawe, dyrektor nie przedstawił żadnych dowodów, że młodzież brała udział w Strajku Kobiet. Sam założył, że tak było! - zauważa Instytut Równości.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Kacpra Kubiaka, wiceprezesa Instytutu Równości. - To pokazuje, że po raz kolejny coś nie tak dzieje się z "trójką". Mimo tego, że szkoła różnie próbuje się tłumaczyć. Niedawno mieliśmy "Tęczowy Piątek". Uczniowie I LO dali posta solidaryzującego się ze społecznością LGBT. "Trójka" tego nie zrobiła. Chwali się i mianuje, że jest szkołą równościową i panuje w niej wolność wyrażania swoich poglądów. Pan dyrektor pewnie myślał, że to nie wyjdzie na jaw. To kolejny atak na poglądy, które się wyznaje. Należy zapewnić każdemu uczniowi wolność i dyrektor powinien być zadowolony, że jego uczniowie są świadomi tego, co dzieje się w kraju - zakończył Kubiak.

To nadinterpretacja! Postąpiłem zgodnie z prawem

Porozmawialiśmy z dyrektorem III LO w Zielonej Górze o całej sytuacji. Zbigniew Kościk twierdzi, że odpowiedział na pismo, jakie otrzymał. - Bardzo nie podoba mi się słowo donos. To zupełna złośliwość i nadinterpretacja ze strony pani poseł. Ja po prostu odpowiedziałem na oficjalne pismo z kuratorium oświaty. Była taka prośba, to na nią odpowiedziałem. Dlaczego to jest donos? - zastanawiał się Kościk. - Jestem dyrektorem szkoły publicznej i muszę reagować na takie rzeczy zgodnie z prawem. Nadinterpretacją są też jakiekolwiek represje. Zgodnie z prawdą, sytuacja miała miejsce w środę, gdy został ogłoszony strajk kobiet. Dwie klasy i dwie grupy odmówiły udziału w zajęciach zdalnych, powołując się na strajk. Jedynymi konsekwencjami było zaznaczenie w dzienniku nieobecności przez nauczycieli. Taka sytuacja ma miejsce w Dniu Wagarowicza, czy innych sytuacjach. Nie widzę powodów do jakiegoś larum i zarzucania mi niewłaściwego postępowania. We właściwy sposób zareagowałem na pismo urzędowe. Nie chcę wypowiadać się za innych - argumentował dyrektor.

Dyrektor Kościk: - Jeżeli ktoś łamie prawo, to musi być świadomy konsekwencji, jakie może ponieść

Zapytaliśmy dyrektora, co myśli o zachowaniu swoich uczniów i jakie jest jego zdanie w tej sprawie. - W indywidualnych komentarzach z dzieciakami przywoływałem moje czasy. Gdy się szło na "barykady" walczyć z komuną, to człowiek musiał być przygotowany na to, że łamał prawo i poniesie konsekwencje. Nie wiem, jakie nadzieje mieli niektórzy protestujący w ten sposób. Liczyli, że szkoła podstawi im autobusy na ten dzień? Nie mam zielonego pojęcia. Jeżeli łamie się prawo w imię wyższych ideałów, to trzeba być przygotowanym na konsekwencje. Nieobecność na zajęciach jest opisana w statucie szkoły. Może rodzice usprawiedliwią te godziny? Ciężko mi powiedzieć, jak zachowają się rodzice i uczniowie pełnoletni - zakończył Kościk.

III LO jest szkołą tolerancyjną, w której nie narzuca się żadnych poglądów

Przypomnijmy, w sierpniu głośno zrobiło się za sprawą wpisu na Facebooku nauczyciela z III LO i zielonogórskiego radnego PiS-u Jacka Budzińskiego.

"Są tu dziewczyny z LGBT? Jakich podpasek używacie, żeby w jaja nie uwierały???" - takiego posta na swoim facebookowym profilu zamieścił nauczyciel.

Po tych kontrowersyjnych słowach mocno zawrzało. Wtedy dyrektor szkoły, w której pracuje Jacek Budziński, bronił swojego kolegę. – Jeśli szkoła miałaby wyciągnąć, jakieś konsekwencje wobec pana Budzińskiego, najpierw musiałby on złamać prawo. Istnieją odpowiednie instytucje, które musiałby orzec, że faktycznie do tego doszło. Dopiero wtedy, jako dyrektor szkoły uzyskam możliwość zastosowania, jakiejś formy reprymendy – tłumaczył na łamach "GL" Kościk.

Dyrektor III LO podkreślał wtedy, że w jego szkole nie dochodzi do dyskryminacji uczniów ze względu na reprezentowany światopogląd. – Jest wręcz przeciwnie. Przygotowujemy naszą młodzież do tego, aby brała aktywny udział w życiu społecznym. Nie narzucamy przy tym żadnych poglądów, nasza młodzież angażuje się zarówno w Marsz Niepodległości, czy też działania Instytutu Równości. Do szkoły zapraszamy na spotkania polityków ze wszystkich opcji politycznych – podkreślał Kościk.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto