Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina Tkaczyków z Ośna dziękuje dobroczyńcom i dziennikarzom

Renata Hryniewicz
Rodzina dostała rzeczy i żywność od starszej pani z Zielonej Góry, jej sąsiada i rodziny z Sulechowa.
Rodzina dostała rzeczy i żywność od starszej pani z Zielonej Góry, jej sąsiada i rodziny z Sulechowa. Renata Hryniewicz
Po publikacji naszego artykułu o Marku Tkaczyku, który wypadł z windy dla niepełnosprawnych w opiece społecznej w Ośnie Lubuskim, zgłosili się dobrzy ludzie, którzy postanowili pomóc rodzinie.

Rodzina Tkaczyków mieszka w Radachowie. Wszyscy są bardzo chorzy. Pani Irena ma I stopień niepełnosprawności, pan Stanisław jest chory na raka, już nie wstaje z łóżka, a Marek – ich syn – jest chory od urodzenia. Ma niewydolność kończyn górnych i dolnych.

47-letni mężczyzna, uczęszczał na zajęcia do OPS. W trakcie zajęć chciał wyjść na papierosa. Kiedy wjechał wózkiem do platformy, nie zablokowały się drzwi. Mężczyzna wypadł z wysokości 1,8 m. Został przewieziony do szpitala w Sulęcinie, po czym przetransportowany helikopterem do wojewódzkiej lecznicy w Zielonej Górze. Na szczęście przeżył, ale jego zdrowie psychiczne i fizyczne jest w złej formie. - Jest niedobrze, nie dość, ze go wszystko boli, jest rozdrażniony to teraz zbiera mu się woda w płucach - mówi mówi Beata Deluga, siostra niepełnosprawnego. Rodzinie jest ciężko, lekarstwa, lekarze, opatrunki dla Marka i jego ojca - to są duże koszty.

Po publikacji naszego artykułu i prośbie o pomoc dla rodziny, zadzwoniła do nas starsza pani z Zielonej Góry, która chciała zawieźć taksówką do Ośna rzeczy, które rodzina potrzebowała. Do akcji pomocy dołączył też sąsiad tej pani oraz rodzina z Sulechowa. Nie mogliśmy pozwolić na to, żeby osoby, które chcą pomóc mieli ponosić tak duże koszty transportu. Postanowiliśmy włączyć się do pomocy czynnie. Nasi dziennikarze odebrali rzeczy i sami zawieźliśmy potrzebującej rodzinie. Gdy tam pojechaliśmy, mama Marka mocno nas uścisnęła, była bardzo wzruszona. - To niesamowite, że są jeszcze ludzie, którzy bezinteresownie chcą pomagać. Dziękujemy bardzo Pani z Zielonej Góry, jej sąsiadowi i rodzinie z Sulechowa. Dziękujemy też dziennikarzom "Gazety Lubuskiej", że poświęcili swój czas. Dziękujemy wam wszystkim z całego serca - mówiła wzruszona pani Tkaczyk, mama Marka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto