W czerwcu tego roku najpierw śnięte ryby wyłowiono z przystani w Nietkowie. Około 30 sztuk. Później ogniska zaczęły występować w innych miejscach w Lubuskiem i nie tylko.
W przypadku naszego województwa martwe ryby pojawiły się w okolicach starorzecza w Pomorsku w gminie Sulechów oraz na wysokości Ciemnic i Gostchorza w powiecie krośnieńskim. Wędkarze donoszą już, że śnięte ryby wypływają również w Odrze na wysokości Połęcka w gminie Maszewo.
Śniętych ryb jakby mniej
Czy przyczyna jest ta sama? Czy to jest ponownie złota alga — gatunek haptofitów, czyli glonów, z których niektóre powodują toksyczne zakwity?
- Mamy wysoką temperaturę zarówno powietrza, jak i wody. Opadów nie ma albo są niewielkie, a to zawsze zwiększa ryzyko występowania złotej algi. Sytuacja jest szczególnie niebezpieczna w zakolach czy starorzeczach rzek, tam, gdzie woda stagnuje — mówi dr Joanna Michalik-Pietraszak, rzecznik prasowy WIOŚ Zielona Góra.
Czy jednak jest to taka sama skala, jak dwa lata temu, gdy na Odrze doszło do katastrofy ekologicznej? Są miejsca w Odrze, w których śniętych ryb jest mnóstwo. W Głogowie z rzeki wyłowiono ok. 600 kilogramów martwych zwierząt. Podobnie wygląda sytuacja w Dąbiu pod Szczecinem, gdzie również wykryto duże ilości śniętych ryb. W Lubuskiem jest ich mniej, niż dwa lata temu. To jednak nie znaczy, że problem jest mniejszy.
- Odra nie jest jedyną rzeką. 98 proc. rzek w Polsce jest w stanie złym. Mamy zniszczone rzeki od wielu, wielu lat — mówi Magdalena Bobryk ze Stowarzyszenia 515 w Krośnie Odrzańskim, która jest członkiem Międzyresortowego Zespołu do spraw Przeciwdziałania Sytuacjom Kryzysowym i Zagrożeniom Środowiskowym na rzece Odrze, zespołu powołanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowisko.
Jak podkreśla, dziś martwych ryb, małż i ślimaków widzimy w Odrze mniej, ponieważ ich większość wyginęła w 2022 roku(około 60 proc. populacji ryb).
- Obserwujemy śmierć organizmów wodnych, ale nie można wszystkich zjawisk przypisać wyłącznie złotej aldze - dodaje M. Bobryk. - W tej sprawie stanowisko muszą zająć eksperci na podstawie prowadzonych badań i pomiarów. Inne zjawiska dzieją się w środkowej Odrze, inne na dolnej Odrze. Nie wszystkie zjawiska można przypisać wyłącznie złotej aldze. Za to z pewnością wszystkie można przypisać bardzo dużemu zanieczyszczeniu rzeki.
Co zrobić, aby poprawić sytuację w Odrze?
Przedstawiciele Stowarzyszenia 515 w Krośnie Odrzańskim kilka dni temu byli obecni w Warszawie na spotkaniu w siedzibie Wód Polskich, które zorganizowały Wodny Okrągły Stół z udziałem ekspertów i organizacji pozarządowych.
- Podczas spotkania wystosowaliśmy apel o właściwą komunikację z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi. Jako żyjący nad rzeką oraz często widzący jako pierwsi, co się na niej dzieje, chcemy wiedzieć, do jakich instytucji się zwracać i pytać. Dziś kompetencje są rozmyte, jesteśmy odsyłani od miejsca do miejsca, meandrujemy między Wodami Polskimi, GIOŚ-iem WIOŚ-iem czy Ministerstwem Klimatu i Środowiska — opowiada M. Bobryk. - Społeczeństwo nie może dowiadywać się o Odrze od mediów, od aktywistów, od wędkarzy czy wręcz szukać samodzielnie danych w odmętach wielu opinii, zdań, niesprawdzonych źródeł.
Jakie działania należy podjąć, żeby rzeka była zdrowa?
- Trzeba działać na wielu płaszczyznach: edukować społeczeństwo, uświadamiać decydentów i wychodzić między innymi z głęboko zakorzenionej narracji, że rzeki trzeba pogłębiać (o tym dlaczego trzeba pogłębiać wiedzę, a nie rzeki, można się dowiedzieć, przechodząc eksperyment na platformie edukacyjnej podprad.edu.pl). Należy również szukać skutecznych sposobów na algę, w Nietkowie przyglądaliśmy się eksperymentowi z siarczanem amonu, póki co nie znamy wyników tego działania. Do priorytetów należy zatrzymanie wysokiego zasolenia Odry, poprzez nowe regulacje norm i prawa — wymienia M. Bobryk.
- Czekamy na właściwe przepisy w przygotowywanej specustawie odrzańskiej — dodaje prezes Stowarzyszenia 515. - Pamiętajmy, że Odra, to cała zlewnia — wszystkie jej dopływy, czy niemal pół naszego kraju! Wszyscy jesteśmy w jakiejś części odpowiedzialni za jej stan — od rolników, którzy nawożą swoje pola, a z nich spływają biogeny do rzek, przez miejskie oczyszczalnie ścieków, przez fabryki, drobne przedsiębiorstwa aż do kopalń, które w trybie pilnym powinny zająć się technologią odsalania wód trafiających do Odry. Przed nami dużo pracy, wspólnej pracy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ponad 15 ton śniętych ryb wyłowiono do tej pory z Odry w okolicach Krosna Odrzańskiego
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?