Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zielonej Górze pojawiła się modliszka. Zobaczcie, jakim jest pięknym stworzeniem!

Jacek Katarzyński
Wideo
od 16 lat
Do niedawna modliszki w Polsce występowały na obszarze między Wisłą a Sanem. Teraz dotarły do województwa lubuskiego. A pasjonaci owadów odkryli je też w Zielonej Górze. Warto podkreślić, że modliszka nie zagraża ludziom, żywi się owadami i małymi bezkręgowcami. Jest pod ochroną.

Jeden z gatunków tego, kojarzonego zazwyczaj raczej z krajami egzotycznymi, owada występuje również w naszym kraju. To modliszka zwyczajna (Mantis religosa) której występowanie już od dawna obserwowano i dokumentowano głównie we wschodniej a później centralnej części Polski. Ale gwałtowne zmiany klimatyczne ostatnich lat, które jednym dają w kość, stały jednocześnie ogromnym sprzymierzeńcem ekspansji Mantis religiosy. Pisaliśmy o tym tutaj oraz tutaj

Mantis religosa – gwiazda social mediów

I tak w ostatniej dekadzie w mediach społecznościowych i na stronach tematycznych pojawiały się coraz liczniej zdjęcia dokumentujące występowanie modliszek niemal w całym kraju. I to wcale niekoniecznie z miejsc przypisywanych modliszce zwyczajnej jako jej naturalne środowisko. Czyli mocno nasłonecznione łąki z dużą ilością kwiatów zielnych. Naszą modliszkę spotykano coraz częściej w centrach dużych aglomeracji w miejscach nie rzadko zaskakujących. Bramy i fasady domów, płoty, balkony czy garaże, a nawet biura. A więc bliskość ludzi nie płoszyła jej. Modliszka wciąż przez większość ludzi postrzegana jako "egzotyczny" gość, który wziął się nie wiadomo skąd z czasem co raz częściej stawała się ulubioną modelką zdjęć publikowanych w social mediach. Zwłaszcza, że nie płoszona zazwyczaj jest spokojna i mało ruchliwa. Stała się więc wdzięczną modelką zdjęć robionych w biurach, garażach, balkonach czy ścianach budynków. Dzięki temu znawcy i miłośnicy mikroświata mogli wyraźnie zaobserwować gwałtowną ekspansję Mantis religiosy.

Po 2015 roku nikogo już nie dziwiła modliszka spotykana w centrum Warszawy, Łodzi czy Gdańska. I dalej Opola, Poznania, Wrocławia czy Szczecina. Ale wciąż jej nie było w naszym województwie.

Przeczytaj również:

Modliszka w końcu dociera do Lubuskiego

We wspomnianym artykule, wraz z naszym ekspertem od mikroświata, profesjonalnym hodowcą owadów egzotycznych Kajetanem Bielickim zgodnie doszliśmy do wniosku, że tylko kwestią czasu jest, by Mantis religiosa zadomowiła się również w Lubuskiem. I prędzej czy później obserwacjami tego wdzięcznego do fotografowania, pięknego owada będą mogli pochwalić się tak Gorzowianie jak i Zielonogórzanie.

I jak się jednak później okazało, mniej więcej w czasie, gdy publikowaliśmy nasz artykuł, dzięki udokumentowanym obserwacjom naszych czytelników modliszkę zwyczajną widywano już od 2020 roku na wschodzie i zachodzie lubuskiego.

Dużo szczęścia do spotkań z nią miał pan Łukasz Kwiatkowski. Pierwsza jego obserwacja modliszki miała miejsce w Mielnie (Gmina Gubin) już w latem 2020 r. Jak się później okazało spotykał jej stanowiska każdego roku kilkakrotnie. Poza wspomnianym Mielnem fotografował ją również w Jeziorach Wysokich (powiat Żarski). Z podobnych okolic, bo z Kamienicy koło Trzebiela Włostowic (gmina Trzebiel) zdjęcia modliszki przysłał nam pan Marek Kalawajtis. Do obserwacji na zachodzie należy dopisać też zdjęcia Medar Hary zrobione w Gubinie w 2022 roku. Wiemy więc że od 2020 modliszka na dobre zadomowiła się na zachodzie naszego województwa. Choć trudno określić z której strony granicy tam dotarła.

Z drugiego krańca lubuskiego z Wierzbna (gmina Przytoczna) zdjęcia modliszki, którą zauważył w szkolnej świetlicy przysyłał nam sam sołtys Wierzbna pan Tomasz Musiał.
Nadal jednak nikt nie dokonał obserwacji Mantis religiosy w Gorzowie czy Zielonej Górze. Aż do teraz.

Mantis Religiosa w Zielonej Górze

16 sierpnia wieczorem pan Jakub Nawrocki, mieszkaniec Raculi Zielonej Góry, wracając wieczorem do domu kątem oka zauważa na płocie swojego domu zauważa wyróżniającą się zieloną plamę. Dopiero po przyjrzeniu się widzi, że to na prawdę niecodzienny gość. Pomimo że jest miłośnikiem przyrody nie zna się specjalnie na owadach. Wie tylko że to modliszka i podejrzewał, że uciekła komuś z terrarium. Bardzo szybko też przy nim znalazła się grupa mieszkańców zainteresowanych tym niecodziennym widokiem. Na szczęście mieszkańcy Raculi Zielona Góra okazują się być ludźmi, dla których szacunek do natury jest naturalny i mimo, że również niewiele wiedzą o tymże to nasz rodzimy gatunek modliszki zostawiają owada w spokoju. I tak 16 sierpnia wpisujemy jako pierwszą udokumentowaną obserwację występowania Mantis religiosy w Zielonej Górze. I byłby to na prawdę doskonały rekord, gdyby nie to, że kilkanaście dni później zostaje pobity.

30 sierpnia modliszkę w samym centrum Zielonej Góry wypatrzył Artur Beling. Ten jednak doskonale wie z kim ma do czynienia. Artur Beling, zielonogórski aktor, założyciel popularnego Teatru Rozrywki TRÓJKĄT, znany również z anteny Radia Index prywatnie fascynuje się światem owadów już od dziecka. Wie, że to niecodzienna i ważna obserwacja, że to wyraźny znak migracji poszerzającej ostatnimi laty obszar występowania Mantis religiosy, i że jest to owad znajdujący się w polskiej czerwonej księdze gatunków, a więc znajdujący się pod ścisła ochroną prawną. Modliszki są mistrzyniami mimikry i to, że została wypatrzona wśród trawy i kwiatów w samym centrum miasta można chyba zawdzięczać wytrwanemu oku obserwatora owadów. Kilka dni później Artur prowadzi nas do miejsca, gdzie ją znalazł. Tym razem nie było trudności w jej odnalezieniu. Modliszki znajdując sobie swoje stanowisko, pomijając okres godów, kiedy to samce potrafią się zdobyć na krótkodystansowe loty, w zasadzie już go nie opuszczają. Mijają kolejne dwa dni, sprawdzamy, modliszka nadal tam jest i ma się dobrze. To samiczka. Prawdopodobnie wiec złożyła gdzieś w pobliżu swoją ootekę ki na wiosnę w samym centrum miasta pojawi się pierwsze pokolenie zielonogórskich modliszek. Dla bezpieczeństwa tych pięknych owadów nie podamy jednak publicznie dokładnej lokalizacji ich stanowisk.

Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa) – podstawowe informacje o gatunku
Jest to jedyny przedstawiciel modliszek występujący w Europie Środkowej. Występuje w trzech barwach - zielonym, żółtozielonym lub jasnobrązowym. Samce są zazwyczaj mniejsze od samic. Samice osiągają od 50 do 75 mm a samce od 40 do 60 mm. Charakterystyczną cechą budowy ciała wszystkich modliszek jest chwytna para bardzo silnych odnóży. I choć wydają się powolne to w trakcie ataku na swoją ofiarą potrafią ich użyć w błyskawicznym tempem. Ofiara w ich uścisku nie ma praktycznie szans na uwolnienie się. Potrafią godzinami cierpliwie czekać na swój posiłek w zasadzie bez ruchu. Jeśli się poruszają to w charakterystyczny sposób kołyszą swoim ciałem udając liść czy gałązkę poruszaną wiatrem. Dzięki tym cechą doskonale wtapiają się w tło i dlatego tak trudno wypatrzeć je w ich naturalnym środowisku.

Modliszki to owady o rozwoju niezupełnym. Co oznacza, że ich larwy wyglądają zupełnie jak ich postać imago (dojrzałe osobniki zdolne do rozrodu) tyle, że są znacznie mniejsze. Te dorosłe Mantis religiosa osiągają od 45-80 mm. Te największe ośmiocentymetrowe to samice. Samce są znacznie mniejsze. I mimo że w skrzydła zaopatrzone są obie płcie, to latają tylko samce.

Zapłodnione samice składają jaja otoczone spienioną masą, która szybko twardnieje i chroni jaja aż do wyklucia się młodych. Larwy zimują w swoich kokonach. Wyklute następnej wiosny możemy je zaobserwować od maja do sierpnia. Od sierpnia aż do października występują już owady dorosłe, przystępując do kolejnych godów.

Skończmy ze stereotypami

Cieszące się, niesłusznie, złą sławą modliszki to piękne, pożytecznego i nie groźne dla człowieka owady. I choć wyglądem kojarzą nam się z pasikonikami to na rodzinnym drzewie są one najbliżej... karaluchom. Nie zagłębiając się w podobieństwa cech morfologiznych owadów, którymi zajmują się naukowcy, możemy odetchnąć z ulgą bo ich tryb życia zasadniczo różni się od tych nie tolerowanych w sąsiedztwie ludzi swoich kuzynów. Modliszki w żaden sposób nie są też dla człowieka niebezpieczne, nie są jadowite, nie roznoszą zarazków i nie żywią się martwą czy gnijącą tkanką tylko świeżo upolowaną przez siebie zdobyczą. Na przykład muchą. Są wiec nawet dla nas jak najbardziej pożyteczne. Po prostu są drapieżnikami, ale groźnymi tylko dla owadów mniejszych od nich samych. Poza tym to piękne i jedyne w swoim rodzaju owady, których nie idzie pomylić z żadnym innym.

Gody modliszek mogą skończyć się tragicznie dla zalotnika tuż po kopulacji. Samiec może z kochanka stać się kolejnym obfitym posiłkiem nienasyconej wciąż panny. Takie zachowanie tych owadów stało się źródłem wielu legend i stereotypów. Nie jest to jednak żadną regułą. To tak jakby cechy rasy psów uważanych ogólnie za pobudliwe i zdolne do agresji przypisać każdemu innemu psu. Są gatunki modliszek żyjąc stadnie i zgodnie.

Występowanie Mantis religiosa w Polsce – historycznie.

Pierwsze doniesienia o modliszkach w naszym kraju pochodzą z XVIII w. Zaobserwowano je w okolicach Warszawy i określono jej występowanie jako "nierzadkie". Niestety w XIX w. brak jakichkolwiek doniesień na temat "polskich" modliszek. Kolejne informacje na ich temat pojawiają się dopiero w pierwszej połowie XX w. Jej stanowiska zaobserwowano w okolicach Chorzowa a później również na Wyżynie Lubelskiej. Jednak dopiero w latach 2001-2003 zaobserwowano wyraźną ekspansję modliszek spowodowaną właśnie głównie najprawdopodobniej zmianami klimatycznymi. Wyraźne rozprzestrzenienie się obszarów jej występowania w ostatnich latach można też przypisać dynamicznemu rozwojowi ruchu transportowego i tranzytowego. Mantis religiosa to gatunek znany również doskonale na przykład na Ukrainie.

Od autora:

Kiedy rok temu w siedzibie Stowarzyszenia Warto Jest Pomagać miałem podczas wernisażu fotografii "Lubuski Mikrokosmos" miałem przyjemność zaprezentowania państwu efekty własnych obserwacji lubskiego świata owadów mówiłem o tym że mam pewne marzenie. Chciałbym sfotografować Mantis religiosę. A już jego szczytem byłoby być pierwszym który ją zaobserwuje w naszym województwie czy Zielonej Górze. Ta druga część się nie spełniła, bo wyprzedzili mnie Jakub Nawrocki i Artur Beling. Ale to już jest nieważne. Najważniejsze, że wreszcie doczekaliśmy się naszych zielonogórskich modliszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Zielonej Górze pojawiła się modliszka. Zobaczcie, jakim jest pięknym stworzeniem! - Lubuskie Nasze Miasto

Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto