Sytuacja jest bardzo trudna. Jak informuje nas st. sierż. Mateusz Sławek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp., wczoraj do godz. 15.00 ponad 25 proc. lubuskich policjantów przebywało na zwolnieniu L4. - Ze względów bezpieczeństwa, nie możemy konkretyzować miejsc, gdzie tych policjantów jest mniej, a gdzie więcej. Co istotne nie ma jednak takiej sytuacji, gdzie patrolu na miejscu by nie było. Ciągłość na chwilę obecną jest zachowana, aczkolwiek sytuacja dla nas jest trudna. Nieobecność każdego policjanta jest pewnym utrudnieniem ale braki uzupełniamy policjantami, którzy są nadal w służbie - mówi M. Sławek.
Co się dzieje?
Jak się okazuje nie wynagrodzenia są dla policjantów największym problemem (choć, co niektórzy, zarabiają mniej niż sprzedawczyni w markecie), ale codzienność w wykonywaniu ich obowiązków.
- Właśnie teraz, na naszych oczach, umiera w Polsce policja. Zabiły ją statystyki. Jeśli w miejscowości nikt nie będzie przekraczał prędkości, załatwiał się publicznie czy przeklinał, to trzeba znaleźć jakieś wykroczenie na siłę. Aby można było je wykazać w statystykach. Te statystyki działają też w drugą stronę. Nie możemy np. ujawniać za dużo przestępstw narkotykowych. Jeśli będzie ich za dużo, to normy będą wyśrubowane i w kolejnym roku trzeba będzie mieć jeszcze lepsze wyniki. Gołym okiem widać, że to jest chore - mówił wczoraj dziennikarzowi "Gazety Lubuskiej" mł. asp. Przemysław Matczak.
Nie wiadomo jeszcze jak długo potrwa taka sytuacja. Policja nie ma jeszcze dostarczonych wszystkich zwolnień, więc nie może na tę chwilę jednoznacznie się określić.
Przeczytaj też: Lubuscy policjanci przynoszą zwolnienia lekarskie L4. W Gorzowie brakuje funkcjonariuszy do pracy w drogówce
Obejrzyj też flesz po wyborach samorządowych:
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?