Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matka z 3 dzieci nie mają gdzie się podziać. Wyrzucono ich z akademików, bo mają psa. - Nie mamy dokąd iść - apeluje kobieta

Redakcja
Dorota Baranowska i jej 3 córki nie mogą zostać w akademiku. Mają psa, a regulamin zabrania trzymania zwierząt w pokojach
Dorota Baranowska i jej 3 córki nie mogą zostać w akademiku. Mają psa, a regulamin zabrania trzymania zwierząt w pokojach Aleksandra Pazda
Pani Dorota i jej 3 córki straciły w lutym, w wyniku pożaru dach nad głową. Do tego czasu mieszkały w akademiku, jednak tu również nie mogą zostać, bo mają psa. - Nie mamy dokąd iść, nikt nie chce nam pomóc - apeluje zrozpaczona matka.

Pożar w kamienicy przy placu Przyjaźni wybuchł 24 lutego b.r. Ogień pojawił się w pomieszczeniu gospodarczym. Prawdopodobnie przyczyną mogło być zwarcie instalacji elektrycznej. Na szczęście nikt nie ucierpiał, jednak kilka osób straciło dach nad głową, w tym Dorota Baranowska i jej 3 córki - 14-latka i bliźniaczki w wieku 9 lat.

Trwa głosowanie...

Czy czujesz się bezpiecznie w Słubicach?

Pani Dorota sama wychowuje dzieci. Jest rodowitą słubiczanką, pracuje w restauracji na umowę zlecenie. Niestety właściciel lokalu na czas pandemii koronawirusa zawiesił działalność i tym samym kobieta nie dostaje wynagrodzenia.

Przez 3 lata wynajmowała z dziećmi pokój z łazienką. Rodzina po pożarze na koszt wynajmującego zamieszkała w akademiku. Jednak na dniach muszą opuścić lokum, ponieważ mają psa, a regulamin domów studenckich zabrania trzymania zwierząt w pokojach.

- Nie pozbędę się psa, bo dla nas to członek rodziny. Nie mamy dokąd iść. Zaraz po pożarze pan burmistrz obiecał nam pomoc, jednak chyba przez pandemię o nas zapomniano. Chcę jak najlepiej dla moich dzieci, z natury jestem silną kobietą, ale już po prostu nie daję rady - tłumaczy kobieta.

W kolejce po mieszkanie

Dorota Baranowska w rozmowie z nami przyznała, że od 4 lat składa wnioski o przyznanie mieszkania socjalnego. Dokumenty weryfikowane są przez komisję mieszkaniową. Jej członkowie osobiście odwiedzają wnioskodawców, by sprawdzić ich warunki życiowe.

- Społeczna komisja mieszkaniowa weryfikowała wniosek tej pani, ale uznała, że są osoby w trudniejszej sytuacji niż ona. Całkowicie ufam rozstrzygnięciom komisji, która każdorazowo, zanim podejmie decyzję, sprawdza sytuację materialną i mieszkaniową danej osoby.

Chcielibyśmy oczywiście pomóc wszystkim, ale nie jest to możliwe, bo nie dysponujemy tak dużą ilością mieszkań

- przyznaje burmistrz Słubic, Mariusz Olejniczak.

RAPORT

Niestety obecnie w całej Polsce obowiązuje zakaz zgromadzeń, więc wszystkie zebrania są odwoływane. Co za tym idzie, członkowie komisji nie mogą się spotkać.

_- Pani Baranowska jest na naszej liście, ale do tej pory byli ludzie, którzy znajdowali się w gorszej sytuacji i to im mieszkanie socjalne zostało przyznane. Po pożarze, ze względu na koronawirusa, nie udało nam się zorganizować posiedzenia. W planach mamy telekonferencję - _mówi szefowa komisji mieszkaniowej, Aleksandra Kołek.

,,Nie mamy się gdzie podziać"

Udało nam się dowiedzieć, że Dorota Baranowska ma w Słubicach rodziców. Jednak nie chce u nich zamieszkać.
- Rodzice są w grupie podwyższonego ryzyka. Mają 70 lat i chorują na cukrzycę, tata ma problemy z sercem. Boję się, że przyniosę wirusa do domu i co wtedy? Nie mogę ich narażać - tłumaczy kobieta.

Burmistrz Olejniczak podkreśla jednak, że kobieta miała czas na znalezienie zastępczego lokum.

- W tej sprawie jest jeszcze jeden aspekt - ta pani wcześniej wynajmowała mieszkanie. Po pożarze budynku musiała podobnie jak inni się z niego wyprowadzić. Na koszt wynajmującego zamieszkała w akademiku, tak jak pozostałe osoby. Wszyscy oprócz niej nadal tam mieszkają, już na własny koszt. Skoro kobieta wiedziała, że w akademiku nie chce zostać, miała czas na to, żeby poszukać sobie innego mieszkania do wynajęcia. Choćby na czas, gdy z powodu koronawirusa, nie chce mieszkać z rodzicami - tłumaczy włodarz.

Pani Dorota i jej córki 30 marca muszą opuścić akademik. Co będzie dalej? - Nie chcę nawet o tym myśleć. Po prostu wylądujemy na ulicy - mówi zrozpaczona matka.

ZOBACZ TEŻ:
FUNDACJA GRUPY POMAGAMY ZAOPATRZYŁA STRAŻ MIEJSKĄ I SZPITAL W NOWE KOMBINEZONY OCHRONNE

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Lubuskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto